W kobiercu szarości, monotonii i beznadziei trafiają się czasem barwne nitki.
Nie możesz nie parsknąć śmiechem, kiedy obserwujesz jak tłuściutki niemowlak próbuje swoim świeżo wykiełkowanym zębem ugryźć się w pulchne kolanko, ale nie może, bo okrągły brzuszek nie pozwala mu się zgiąć ;) Młody na przemian wścieka się i śmieje, bardzo z siebie zadowolony :)
Oczywiście perlisty rechot zamiera matce na ustach, kiedy rozkoszniaczek, wskutek podjętych przez siebie energicznych czynności, puszcza mega pawia prosto na siebie i świeżą pościel... Ale to już zupełnie inna historia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz