poniedziałek, 14 maja 2012
Słuszny kierunek
W każdej wolnej chwili znikam ze świata żywych, chowając się w powieści Zafona "Cień wiatru". Istna kopalnia diamentów, właśnie natrafiłam na mądrość: "Miłość jest jak wędlina: jest salami i jest mortadela". ;) Oj, prawda.
Ale nie o tym chciałam.
Średnia, nie bacząc na fakt, że matka, zagłębiona w lekturze, ma na czole wypisane "nie zbliżać się", zażądała soczku, takiego czerwonego, i to już, natychmiast. Westchnęłam z rezygnacją, w myślach posłałam soczystą wiązankę złośliwemu losowi i już się zbierałam do wstawania, kiedy nagle z kuchni dobiegł mnie kojący głos Najstarszej: "Mamusiu, ja jej naleję, nie przejmuj się, CZYTAJ SOBIE!" :))
EPIC WIN.
Problem soczku został rozwiązany, ale nie miejcie złudzeń, Drodzy Czytelnicy, jako i ja ich nie mam - chwilę potem pojawił się szereg innych problemów, wymagających mojego rozstania z dobrą literaturą. Jednak, cytując wieszcza Młynarskiego, "Nic, że droga wyboista, ważne, że kierunek słuszny!" ;) Dzieci rosną, w takich momentach przyszłość rysuje się świetlanie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Będzie dobrze. Inteligencja społeczna u dziewczynek - to jest to :)
wow!
zazdroszczę :) i cieszę się z Tobą bo TAK Ci się należy :D
teraz ja czekam na taki EPIC WIN, ale przy samych chłopaczkach mogę sobie jeszcze poczekać, dłuuuuugo poczekać..
Ano, dziewczynki się wcześniej uczłowieczają :))
moja teściowa (matka 2 synów, córki brak) wręcz twierdzi, iż chłopcy rozwijają się do 3. roku życia, a potem już tylko rosną. Marne perspektywy..
Hahahahahahaha, dobreeeee! Nie ukrywam, że znam takich co potwierdzają tę opinię :P
Prześlij komentarz