Nie poprawia mi nastroju także świadomość, że czeka nas 19 kolejnych zębów.
Jednakowoż z pokorą poddaję się losowi ;) Blaski i cienie macierzyństwa... Cieni ostatnio jakby więcej ;) Auć.
Bezsenne noce spędzam przewracając się w łóżku, walcząc z bólem głowy i rozmyślając. O ludziach różnych. O relacjach. I czasem miewam przebłyski, w których rozumiem nieszczęśników, tych co to pewnego dnia wstają, biorą kałacha i wiaderko naboi i ruszają w miasto. Nie trzeba Call of Duty ani Dooma żeby wydrążyć komuś mózg. Nie trzeba wirtualnej rzeczywistości, żeby wyzbyć się uczuć. Ludzie wokół ciebie zrobią ci to znacznie lepiej.
I przysięgam, że są tacy, którym, za przeproszeniem, chętnie upierdoliłabym łeb przy samej dupie. Dla dobra ogółu.
Z gamerskim pozdrowieniem.
2 komentarze:
Dżizas, kto cię tak wk...wił, Dexterku? ;)
Hahahahaha, takie tam... Są tacy, co lubią innych przeczołgać twarzą po betonie (mentalnie, ma się rozumieć) w imię wyższych racji.
A tak w ogóle to mam nienormalnie wysoki poziom agresji ;) Byle co mnie wkurza :)
Prześlij komentarz