czwartek, 11 lutego 2016

Poezja nowoczesna

Dzieci potrafią zaskoczyć. Ot znienacka powiedzą coś, co brzmi jak fragment wiersza eksperymentalnego i dla postronnego odbiorcy ma mniej więcej tyle samo sensu.

Brnęliśmy dziś z Matju do przedszkola przez kałuże, błocko i rozpaćkany śnieg. Matju był dziwnie zamyślony, nawet nie próbował brodzić w wodzie, posłusznie wędrował tam gdzie go kierowałam. 
Nagle rzekł:

"Przez ten jajowy śnieg ślimaki nie żyją."

Nie wiem co poeta chciał powiedzieć, ale jego żal po ślimakach był prawie namacalny.