piątek, 7 sierpnia 2009

Powtórka

Ania wyzdrowiała. Nie wiadomo co to była za choroba. Samo przeszło.
Żeby nie było mi za miło, zachorowała Zuzia. Nic poważnego, zwykłe przeziębienie, ale Ania tez już zaczyna kichać. W przyszłym tygodniu jedziemy na wakacje. I pojedziemy, choćbym miała wieźć je karetką.

wtorek, 4 sierpnia 2009

Zuzia powiedziała...

Wieczór. Zuzia idzie spać. Nagle wyskakuje z łóżka.
Zuzia: maoooo, oooosaaaaa!!!!
Ja: to nie osa, tylko mucha, patrz lata sobie i szuka dobrego miejsca do spania. Nie zwracaj na nią uwagi, traz myk do łóżka i pomodlimy się.
Modlimy się: "Aniele Boży, stóżu mój..."
Zuzia się pomodliła, przeżegnała zamaszyście.
Ja: Pięknie się pomodliłaś, teraz anioł będzie cię w nocy pilnował.
Zuzia: Jaki aniołek?
Ja: Twój Anioł Stróż.
Zuzia (z fascynacją): Mucha??!!

niedziela, 2 sierpnia 2009

Czekając na wysypkę

Czekam i czekam, temperatura rośnie (już 38,9) a wysypki ani śladu Za to pojawiła się lekka biegunka. Mała już straciła apetyt, interesuje ją tylko pierś w dowolnej ilości. Przynajmniej się nie odwodni.
:( Jutro w takim razie badanie moczu i do lekarza. Może to zęby? Martwię się :(