sobota, 16 maja 2009

Menu smakosza

Ania zaczyna sobie wyrabiać konkretne upodobania kulinarne. Na przykład wczoraj na kolację spozyła: 2/3 banana, 1/4 gofra oraz pół konserwowego ogórka :)
Kilka dni temu znalazła kawałek papryki jalapeno, zjadła całkiem sporo zanim do niej dotarło, że to ostre jest i zaczęła płakać ;)
Oczywiście nadal hitem nie do przebicia jest mamine mleko, stanowiące główny posiłek we dnie i w nocy. I chyba jeszcze dłuuugo tak zostanie. Zastanawiam się tylko - jak to możliwe, ze mała, jedząc głównie moje mleko, tak szybko rośnie (wszerz)? Kiedy siedzi, wygląda jak reklama Michelin :)

poniedziałek, 11 maja 2009

Kto rządzi w piaskownicy

W związku z nadejściem porządnej wiosny/prawie lata, codziennie muszę odbyć z Zuzią pielgrzymkę na plac zabaw. Na szczęście jest tuż koło bloku.

Pojawia się tam coraz więcej dzieci, dzięki czemu mam mozliwość obserwacji zachowań Zuzyw kontaktach międzyludzkich.

Otóż, hmmm... Nie jest idealnie ;) Zuza czasem zabiera zabawki, nie pożycza swoich, a jesli ktoś ją potraktuje - w jej pojęciu - niedobrze (czyli co chwila), wybucha wściekłym wyciem, fuka, tupie itp.

Szczerze mówiąc ja nie wiem co z tym fantem zrobić. No i, szczerze  mówiąc, nie chce mi się. Zwracam jej uwagę, że źle się zachowuje, każę oddać zabraną zabawkę i to by było na tyle. Więcej mi się nie chce, mam dość użerania się z nią w domu. Wszelkie tłumaczenia spływają po niej jak woda po kaczce.

Tak sobie myślę, że po pierwsze - wolę żeby to ona zabierała, niż żeby jej zabierali. No i poza tym - pójdzie do przedszkola to ją przyheblują, ojojoj...