piątek, 20 listopada 2009

Jest, jest!

Mój tolkienowy Nubik już dotarł - jest piękniejszy niż na zdjęciach i bardzo wygodny :) Ania własnie w nim spi na moich plecach.
Do nosidła jest doczepiany kapturek, Gosia uszyła mi też woreczek do przechowywania (super patent, do tej pory nosidła przewoziłam w nieeleganckich reklamówkach, co za profanacja).

Foty w akcji będą, jak tylko wróci z Hameryki mój osobisty fotograf.

A tymczasem sobie po cichu kombinuję, że do takiego ślicznego nosidła pasowałby jak nic wisiorek w temacie:

Zdjęcie ze strony Artfox, a wisiorek to oczywiście Evening Star - talizman Arwen Undomiel :)
Tylko sponsora mi trza, bo to droga rzecz.

czwartek, 19 listopada 2009

Trudne rozstania z wirtualnym (pół)światkiem

Piszę ja sobie na pewnym forum. Od samiuteńkiego początku, czyli od momentu, kiedy część ekipy forum chustowego na gazeta.pl postanowiła się odłączyć i zacząć żyć własnym życiem. W tej grupie renegatów (hehe) i ja się znajdowałam.
Patrzę na to forum codziennie, widzę jak się zmienia. I widzę jak coraz bardziej do niego nie pasuję. Coraz więcej nowych twarzy, coraz szerszy zakres tematyczny. Juz nie tylko chusty ale i EC, pieluchy wielorazowe, attachment parenting, robótki ręczne, ekologia, zdrowe żywienie. Nie moja bajka. Forum żyje, i to świetnie, ale IMO straciło swój specyficzny charakter.
Coraz rzadziej tam zaglądam, coraz bardziej obco się czuję. I często przemyśliwam nad skasowaniem konta. Nie wiem czy sie na to zdobędę, bo jestem tam juz od tak dawna, że się przyzwyczaiłam i bez tego kawałka wirtualnego świata byłoby mi nieswojo, paranoja jakaś, ale tak jest :)
No i o rozstaniach tutaj chciałam sobie napisać. Co jakiś czas któraś z dziewczyn dochodzi do wniosku, że na forum jest niefajnie i odchodzi. Kilka potrafilo zrobic to z gracją - po prostu znikły. I rozumiem to, popieram, sama tak pewnie kiedyś zrobię, jak tylko dojrzeję.
Jest jednak coś czego nie pojmuję - wątki pożegnalne. Oto forumka z grzmotem oznajmia wszem i wobec, że czuje się skrzywdzona, forum jest be i ona odchodzi.
Ot na przykład świeżutki wąteczek (który zainspirował mnie do powyższych luźnych rozważań) zatytuowany dramatycznie: "Żegnajcie!", a w nim od góry do dołu patos, zadęcie i -podejrzewam - bezpodstawne personalne oskarżenia. Może źle oceniam intencje, ale dla mnie taki tekst jest nadstawianiem plecków do głaskania - "powiedzcie mi, że mnie lubicie i że chcecie, żebym została". Ma już trzy strony i zaraz urośnie o następne trzy, i w każdym wpisie głaski. Mimo, że co poniektóre forumki autorce wątku jeszcze wczoraj w innym miejscu rzucały kilka wcale nie ciepłych słów (i słusznie bo sama się o to prosiła). Nie rozumiem tych emocjonalnych łamańców, za prosta ze mnie kobieta.
Nie chcę jątrzyć, bo po co, więc nie dopiszę tego co myślę. A myślę: do widzenia, dziękujemy za uwagę. Krzyżyk (khem khem) na drogę. Po co tyle o tym gadać.

Edit: no i forumka oczywiście nie odeszła. Skąd ja wiedziałam, że tak będzie . Dała się ubłagać. Szkoda.


Tolkienowy Nubik

Czarodziejka Gosia od Nubika wyczarowała mi nosidlo marzeń :D
Z wierzchu zielony welur, kojarzy mi się z mchem. Na nim czerwona tolkienowska aplikacja - "logo" z inicjałów Profesora. Nie mogę się doczekać kiedy je dostanę...
Wygląda tak:





Prawda, że śliczne? :D

Ależ fajnie chłopaki grają :D

poniedziałek, 16 listopada 2009

Zuzia powiedziała...

Zuzia dostała jajko-niespodziankę, w środku była miniaturowa klepsydra z czerwonym piaseczkiem. Wytłumaczyłam Zuzi, że to takie urządzenie, które odmierza czas. Zuzia w zachwycie wykrzykiwała: "Mamo, patrz! Odmierza czas! Babciu! Patrz! Odmierza czas!!!". Po kilku godzinach klepsydrę gdzieś wcięło.
Zuzia chodzi, pojękuje i szuka. W końcu prosi o pomoc:
- Mamo! Pomóż mi! Zgubiła się moja PRZESYPYDRA!