7 sierpnia w Świecinie odbyła się rekonstrukcja bitwy z 17.09.1462 roku. Oczywiście nie mogliśmy przegapić takiej okazji :) Obok pola bitwy można było zwiedzić średniowieczny obóz. Wpadłam w ekstazę, co za fantastyczne widoki!
Panie poubierane w giezła + wełniane lub lniane suknie + czasami fartuchy budziły mój szczery podziw. Wszystkie zgodnie twierdziły, że nie jest im tak gorąco jak mogłoby się wydawać, ale ja i tak na sam ich widok spływałam potem :)
Dopytywałam się o wszystko, żądając szczegółowych objaśnień i promieniałam szczęściem, bo wszyscy chętnie i kompetentnie ich udzielali.
Fotka na tle wozu bojowego.
Elementy uzbrojenia robiły wrażenie.
Nie mniejsze wrażenie robiły wnętrza namiotów :) Przynajmniej na mnie :)
Przesympatyczna pani objaśnia mi szczegóły swojego stroju.
Ania zasiadła na średniowiecznym składanym krzesełku.
W tym namiocie rezydowały panie szyjące i haftujące. Nie mogłam się od nich oderwać, zwłaszcza, że przed namiotem leżała sterta ubrań, wszystko można było pomacać, przymierzyć i uzyskać szczegółowe wyjaśnienia na temat tkaniny, kroju, szwów itd.
Podczas samej rekonstrukcji bitwy Ania, pozbawiona snu od rana (a byławtedy już 15.00), kiwała się i kiwała, aż w końcu gibnęła się do przodu i pozostała w takiej oto pozycji:
Nie obudziła się nawet po zakończeniu imprezy, transportowana na rękach do samochodu w strugach padającego deszczu :)
CDN :)