... jestem na wiele sposobów zmęczona :)
Kąpiel. Ania wchodzi do łazienki: Ale ja chcę bez piaaanyyyyy! Wsadzam ją do wody, myję, ona się wyrywa: chcę wyyyyyjjjjjjść! Wysuszyłam, ubrałam, wyszła, pobawiła się. Wypuściłam wodę z wanny. Po 10 minutach przychodzi Ania z płaczem: ja chcę się kąąąąąpaaaaać! Ale przecież już się kąpałaś? Taaaak ale nieduzoooooo! Teraz już nie możesz się kąpać, kąpiel się skończyła. Ale ja chcęęęęęęęę! Łaaaaaaa! Kąpać!
Doprawdy nie wiem, jak to się stało, że jestem tu, gdzie jestem i robię to, co robię. Powinnam być gdzie indziej i robić co innego. Na przykład opalać się na jachcie u brzegów Ligurii.
Nerwoukajacz mój:
Wersja soft:
Wersja hard (zawsze mam opad szczęki na to co Tommy Emmanuel robi z gitarą ;) )