www.oppamama.pl
Przede wszystkim chusty kółkowe z bardzo fajnym ramieniem. Jest tak uszyte, że materiał obejmuje bark, nie zjeżdża w stronę szyi, łatwo go rozprostować na plecach co czyni chustę wygodną nawet przy takim klocku jak moja Panna Zuzanna:) Oczywiście nie dłużej niż 30-40 minut, nie ma cudów. Po takim czasie zaczynają mnie boleć plecy i trzeba zmienić ramię.
Mam dwie chusty Oppamama: granatową i zieloną w koperkowy wzór. Cały czas ich używam, jedną z nich mam zawsze pod ręką, w plecaku, w wózku (po złożeniu są niewielkie i mieszczą się niemal wszędzie)... Niezastąpione na chodzonych spacerach kiedy młoda nagle odmawia współpracy i wyciąga łapki wołając "na ląćki na ląćki". Wprawdzie już troszkę wyrastamy, po założeniu zamiast okazałego ogona zostaje nam króciutki chwościk, ale mam nadzieję że posłużą nam jeszcze dłuuugo.
Noszę w nich na biodrze, albo z przodu - "brzuszek do brzuszka". Pozycja "na plecach w chuście kółkowej" znacznie przerasta moje umiejętności - nie umiem porządnie dociągnąc chusty, Zuza odstaje a ja czuje się jak z workiem ziemniaków;)
Oprócz chust kółkowych u Marty można zamówić inne cuda - na przykład Mei Tai.