sobota, 16 listopada 2013

Poranna fala weekendu


Done!
Uwielbiam Bukowskiego. Każda jego książka to skarbnica gorzkiej mądrości na wiele okazji.

Weekend. Tupot drobnych stópek, perlisty śmiech różowych usteczek, malutkie lepkie łapki wplątane w moje włosy, białe ząbki wbite w moje przedramię, chude kolanko celujące w mój tyłek, dźwięczne głosiki wiercące mi dziury w obolałym mózgu. Weekend!
Chociaż, wyjątkowo, po tym weekendzie nie spodziewam się niczego złego. Ostatni tydzień był dla mnie tak niedobrym przeżyciem, że teraz musi być już tylko lepiej.


Dziś zamierzam być ZEN.



1 komentarz:

Unknown pisze...

Bedzie dobrze, podlacze sie do Twojego zena :)