Odkąd się wynieśliśmy ze starego mieszkania, nie mamy luster. Nic nie drażni mojego poczucia estetyki :) Ale niestety, posiadamy inne przedmioty, które bezlitośnie pchają mi przed oczy moje odbicie.
Wczoraj, na ten przykład, podczas kąpieli, niechcący rzuciłam okiem na duży, chromowany korek od wanny i zmartwiałam... Odkryłam, że mam figurę Wenus.
Tej z Willendorfu.
1 komentarz:
całkiem całkiem ta Wenus z Willendorfu ;)
Prześlij komentarz