środa, 9 września 2009

Ania chodzi

Pierwsze, nieśmiałe i niepewne kroczki zaobserwowaliśmy na wakacjach. Potem było chodzenie z trzymaniem za obie ręce, w ciągu ostatniego tygodnia - za jedna rękę a od 3 dni Ania kursuje zupełnie sama :) Zrezygnowała juz prawie zupełnie z czworaczenia i zasuwa na dwóch nóżkach, ciesząc się demonstracyjnie z tego, że kończyny górne może zająć czym innym, na przykład trzymaniem zabawek.
Jeszcze jest niepewna, traci czasem równowagę i ląduje na pupie (znosi to niesłychanie pogodnie, nie słyszałam, żeby płakała z powodu upadku). Łapiąc równowagę trochę przekrzywia główkę i wyciąga przed siebie łapki, dzięki czemu wygląda jak malutki, tłuściutki, rozkołysany zombiaczek :D

Brak komentarzy: