Odbywaliśmy dużo spacerów. Zuzine nóżki szybko się męczyły, a do wózka się biedne dziecko z trudem mieści, więc podróżowała czasem w bambusiku Nati (Perła Style).

Zuzia waży już około 23-24 kilo, perełka radziła sobie znakomicie. (ja też;) )

Bywaliśmy na plaży, owszem. Czasem było ciepło...

...czasem chłodno

Wybraliśmy się na Hel. Do fokarium...

... i do portu.

Odwiedziliśmy
Kaszubskie Oko (fenomenalny widok z wieży!)

Ani też się podobało

Pod wieżą moc atrakcji, oprócz restauracji i minigolfa - takie oto szachy:

I dinozaury z plastiku. Zuzia bardzo się ich bała.

Spacerowaliśmy po plaży
Ani trochę się nudziło
Chyba, że akurat została wypuszczona na wolność
Wtedy owszem, bawiła się doskonale

Ćwiczyła wstawanie

Traciła równowagę

Ale nie poddawała się i twardo wstawała dalej.

Do plaży daleko, ale to żaden problem. (
Nosidło Nubigo bardzo się przydawało.)
5 komentarzy:
Teraz ja rozumieju, czemu musiałaś brać przyczepkę. Chust i nosideł + akcesoriów do nich w życiu byś nie zmieściła w plecaku, hihihihi. Piękne zdjęcia, zazdraszczam wypoczynku. A najbardziej tego starego Sunseta. Po co ja go sprzedawałam?!
Ja właśnie mojego też sprzedałam...
super !!!
o rany, czy Ty byłaś gdzieś w okolicach Białogóry?
No już wiem, tak własnie tam byłaś. Szkoda tylko, że się nie spotkałyśmy. Ja co jakiś czas jak bywam u moich rodziców dojeżdżam do Białogóry na plażowanie. A potem na obiadek do dworu w Prusewie.
Prześlij komentarz