poniedziałek, 26 października 2009

Szpital na peryferiach 2 oraz Czarna Dziura

Bilans otwarcia kolejnego tygodnia:
Ania - gorączka 38-40 stopni, kaszel, katar
Zuzia - w przedszkolu, uff
Ja - ból gardła uniemożliwiający jedzenie (może schudnę...), gorączka
Tata - katar, kaszel.

Dodatkowo u Ani na górnej lewej czwórce pojawiła się czarna dziura, ozaczająca, rzecz jasna, próchnicę...
Jestem w szoku. Zuzia ma prawie 4 lata, była karmiona butelką (w tym przez prawie 3 lata również w nocy), kochała herbatki granulowane i słodkie soczki, napychana była miśkoptami, chrupaczkami, herbatniczkami, tolerowała tylko słodkie jedzenie. I nic. Zero próchnicy.
Ania - karmiona piersią, do picia tylko woda, żadnych słodkości i umilaczy czasu w postaci ciasteczek itp - i proszę. Nie ma półtora roku, a próchnica już ją żre.
Czeka nas wizyta u dentysty, juz w ten czwartek. Juz się boję.

2 komentarze:

Gabryjelov pisze...

O matko!I jak z tym ząbkiem...?Jak wizyta przebiegła...Taki maluch...Kurcze po co komu te zęby...Stwórca mógł wymyślić coś bardziej praktycznego:(

coralie pisze...

no ba, o wiele praktyczniejszego i tańszego w utrzymaniu na dobrym poziomie ;)