Zuza tydzień temu w sobotę po raz drugi w tym roku zapadła na zapalenie ucha. Przedwczoraj skończyła antybiotyk. Dziś od rana znów narzeka na ból ucha. Pewnie znowu antybiotyk będzie. Ilez mozna?
Wiecie co jest najgorsze? Najbardziej ze wszystkiego dołuje mnie fakt, ze znowu nie pójdzie do przedszkola. A taką miałam nadzieję na chwilę spokoju :(
5 komentarzy:
Raaany, współczuję:(
ja byłam tydzień z 2 i myślałam, że zwariuje. zapomniałam już jak to jest. człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego ;>
antybiotyk piszesz... mnie na samą myśl się niedobrze robi jak tylko mogę to unikam, ale wątpię by zapalenie ucha bez się obyło. trzymajcie się!
Współczuję! Dziś rano padnięta rozważałam co jest większym wysiłkiem. Wyszykować i zawieźć Iśka do przedszkola, czy zostać z dwójką w domu. I jednak pojechaliśmy ;) wystarczy mi chora Zośka. Kocham ich, ale szczególnie teraz starsznie mnie wkurzają.
Wczoraj byłam z Lucjanem u laryngologa. Lekki niedosłuch, przerośnięty migdał. A w nocy ryk: boli ucho, teraz gorączka. Po południu wracamy do laryngologa.
Miałam iść na rekolekcje, ściślej mówiąc zaczełam je, miałam pozałatwiać tyle spraw, bo Lu w przedszkolu. I co?Dlatego rozumiem Cię i pochylam się z troską.
O matko, Kasiu, biedactwo :( Łączę się w bólu. Biedny Luc :(
Prześlij komentarz