piątek, 18 października 2013

Stephen King, Peter Straub - "Black House"

Relaksujących czytadeł ciąg dalszy. King to znana, solidna jakość, bardzo lubię i czytam w ciemno. Rzadko bywam rozczarowana.
Niektóre jego powieści uważam za wybitne w swojej klasie, a czasem i ponad nią -  znakomita "Dolores Claiborne" chociażby. Albo "Long walk". Te dwie to akurat bardziej powieści psychologiczne, z minimalną domieszką czary-mary, co im robi tylko dobrze.
Z bardziej horrorowych - "Salem's lot", "The Shining", "Christine", "Lisey's story". Klasyka.
"Black House" występuje również w wersji polskiej.
Jest małe miasteczko w Wisconsin, gdzie giną dzieci. Morderca jest nie do końca z tego świata. Jedyna nadzieja w detektywie, który z tym drugim światem ma juz pewne doświadczenie...
Akcja zahacza o uniwersum Mrocznej Wieży. I tu mam nieco mieszane uczucia, bo akurat serii o Mrocznej Wieży nie czytałam i nie mam specjalnie ochoty. King porwal się na kreowanie świata fantasy, a moja percepcja fantasy jest mocno zdominowana przez polskich autorów, z Sapkowskim na czele (kocham, uwielbiam). Po prostu są najlepsi, a amerykańskie fantasy to dla mnie, niestety, w większości wtórny bełkot i miazga.
Narracja człapie powolutku. Dużo detalicznych opisów, co akurat u Króla lubię. Ale tak od połowy książki zaczęło się robić nieco nudno, a powinno być przecież odwrotnie. Im więcej Mrocznej Wieży w treści tym bardziej byłam znudzona. Niemniej dało się przeczytać, krwawe sceny były satysfakcjonująco obrzydliwe i makabryczne, bohaterowie wystarczająco rzeczywiści, niewiarę dalo się zawiesić na wysokim kołku, ogólnie całkiem całkiem. Czas dobrze stracony.

6 komentarzy:

delfina pisze...

Podziwiam ... podziwiam , ze masz jak i chec do czytania :))) U mnie jest jak czytac , ale checi maaaalo ... Moze powinnam internet odlaczyc .... wtedy bylo by o wiele wiecej czasu , a z nudow moze i ksiazke by sie przeczytalo:)

Cuilwen pisze...

Każdemu co innego służy :) Bez książek umieram, usycham i jestem nieszczęśliwa :)

Cuilwen pisze...

bez internetu w sumie też... :D

Unknown pisze...

Ja probuje się przekonac do ebooków. Trudno mi czyta sie na ekranie, oczy bolą. Książka to książka, i ten zapach. Niestety ksiązek nie mogę kupować, bo miejsca nie ma na połkach ;(

Cuilwen pisze...

Na komputerze się nie czyta bo oczy bolą :D Trzeba miec czytnik i oczy nie bolą :)

Unknown pisze...

AAAA, czyli na moim slicznym tableciku jest gorzej ? ;( Musze miec kindla ?