środa, 3 sierpnia 2016

Jak się robi...

Matju: Mamo, a mogę wyjść na dwór?
Ja: Jasne.
Matju: Ale będę niegrzeczny.
Ja: A to czemu?
Matju [zakłopotany]: Bo ja nie wiem jak się robi grzeczność...

Niby nie wie, ale całkiem dobrze mu to wychodzi. Muszę przyznać.


2 komentarze:

Kaja pisze...

Dobra, offtopowo, ale przyznam się.
Co jakiś czas czytam Twoje archiwum. Już nie antykoncepcyjnie, bo, jak wiadomo, nie podziałało ;))) (stonka obecnie 10, 8 i poltora)
Ale dziś wpadłam na ta notke i http://horylka.blogspot.com/2014/11/hydrozagadka.html i smialam sie tak bardzo, ze poplynely mi łzy.
Dziękuję Ci.
Z wyrazami uwielbienia dla Twego poczucia humoru,
fanka. ;)

Kaja, szczesliwa i kurewsko zmęczona mama trójki

Cuilwen pisze...

Dziękuję :* :D Och tak, wspominam tamtą sytuację czasami, bożedrogi, ależ to było traumatyczne przeżycie ;)