wtorek, 29 kwietnia 2008
Nareszcie jakiś dobry news
Byłam dziś u okulisty na badaniu dna oka (takim z atropiną, znieczuleniem i sprzętem nakładanym na oko - brrr okropnie nieprzyjemne). Byłam nastawiona na złe wyniki, i juz niemal pogodzona z losem czyli skierowaniem na cesarkę, a tu proszę - niespodzianka, i to jaka miła :) Siatkówka piękna, bez zmian degeneracyjnych. Innymi słowy mogę sobie rodzić naturalnie, bo nie ma przeciwwskazań i nic mi nie grozi :) Ufff, przynajmniej w tej dziedzinie nic się nie pochrzaniło (tfu tfu, odpukać). Warto było pocierpieć pare minut dla takiej dobrej wiadomości :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Ewka, to super wiadomość! I to nie tylko ze względu na naturalny poród (nie kusi Cię ta cesarka?), ale przede wszystkim na oczy. Ja też z niepokojem chodzę do okulisty, bo co by było jakby mi kazali przestać tyle książek czytać, albo (o zgrozo) przed kompem nie siedzieć.
Tylko tego badania Ci nie zazdoszczę.
Cesarka mnie nie kusi wcale a wcale :) I juz nie chodzi o samą operację i dochodzenie do siebie (po SN też się dochodzi do siebie długo), tylko raczej o to co potem. Bałabym się panicznie że zajdę za wcześnie w następną ciążę (nigdy nic nie wiadomo, można sobie planować a życie i tak swoje) i będę miała problemy. A przy dwójce małych dzieci to juz by nie było zabawne.
Chociaż i tak nie mam pewności czy mi nie zrobią cc jak się coś pochrzani z cukrzycą.
Witaj :)
Po raz pierwszy zawitałam na Twój blog.
Cieszę się,że badanie poszło dobrze.
Tak trzymać!
Też miałąm to badanie, mało sympatyczne. No ale gratuluję dobrych wieści. :)
Prześlij komentarz