środa, 2 lipca 2008

Pierwsze próby

Nie byłabym sobą, gdybym nie próbowała wsadzać Ani w rozmaite chusty :) Znosi to bardzo cierpliwie i nie protestuje.
Nie radzę sobie kompletnie z chustą elastyczną :) W kołysce Kluska ma za bardzo przygiętą główkę a pionowo jej nie wsadzę bo ma jeszcze bardzo mocno przygięte nóżki, nie podejmuję się tych patyczków rozprostowywać na siłę i przeciskac przez materiał:) Nie na moje nerwy, poczekam jeszcze troszkę.
Ale mamy za sobą pierwszą próbę w Hotslings, w sumie można ją uznać za udaną. Wprawdzie wydawało mi się, ze główka jest za bardzo przygięta, ale to chyba moja obsesja, bo Ania leży w miarę prosto i odgiąć łebka już bardziej się nie da.
Hotsling jest super dla takiego kilkudniowego maluszka, bo jest płytki, i dziecko w nim nie tonie.
Popatrzcie, wydaje mi się, że jest ok? :)


4 komentarze:

gosia garkowska pisze...

elastyku mozesz zabulkowate nozki w srodku zostawic :-)

w pouchu wygladacie pieknie :-)

uloz Malutka bardziej na boczku to nie bedziesz miala obsesji, ze glowka zbyt mocno do klatki piersiowej

Cuilwen pisze...

Kiedy widzisz, próbowałam na boczku i wtedy jeszcze bardziej ta główka jest przygięta :)
Ale dzięki, będziemy trenować :)

gosia garkowska pisze...

na boczku w stosunku do Ciebie - czyli brzuszek w brzuszek a w stpsunku do chusty lekko na skos - glowa po zewnetrznej oczywiscie.
:-)))

ale Ewa - Ty to wszystko wiesz, po co ja Ci to pisze :-)

jeszcze raz gratulacje - piekne cory masz!!!

Cuilwen pisze...

Na boku brzuchem do mnie, jak do karmienia-tak mi wychodzi w kołysce z krótkiej wiązanej i nawet już tak karmiłam, więc mamy jakiś sukces:P Ale w pouchu nie umiem ułożyć małej na boku bo zwija się niemiłosiernie. Natomiast po skosie jak najbardziej, na zdjęciu leży własnie po skosie.
Ej, no to co że wiem to czy owo, czasem się zapomina, więc wszelkie uwagi sa mile widziane :) Dzięki:)