piątek, 4 lipca 2008

Wieści z frontu

Zuzia nie protestuje przeciwko obecności siostry, głaszcze ją, całuje, chętnie pomaga jesli ja o to poprosimy. Ale jest zazdrosna :) Domaga się zwiększonej dawki uwagi i czułości.

Ania coraz gorzej ssie, coś się jej popsuło:( Cmoka przy jedzeniu a tak być nie powinno. No nic, zawołamy na pomoc doradcę laktacyjnego i zobaczymy.
Kolejnym jedzeniowym problemem jest odbijanie - nabąblowana mlekiem Ania nie chce beknąć :) za nic w świecie. Można ja nosić, poklepywac i masować z godzinę, i nic. W efekcie męczy ją brzuszek i wprawdzie nie płacze, ale stęka :) I tak całą noc. Dziś udało mi sie przespać 3 godziny. W 4 ratach:)

Napawam się świeżo odzyskaną sylwetką :) W tydzień po porodzie wazę 5 kg mniej niz przed ciązą :))) Chwała diecie cukrzycowej! A propos cukrzycy - dziś rozstałam się z glukometrem, koniec z sinymi opuszkami i terrorem pomiarów. Za 5 -7 tygodni mam zrobić test obciążenia glukozą 75g., który wykaże czy cukrzyca mi została czy nie. Mam nadzieję, że zaliczę się do szczęsliwej większości tych, którym przechodzi.

Chustujemy się systematycznie, celem nabrania wprawy - w użyciu jest pouch, Maruyama (świetna dla noworodka, łatwo sie wiąze, cieniutka jest) i elastyczna Babylonia. I już wiem, że zupełnie mi nie leży chusta elastyczna... Niby fajna, otula, podtrzymuje ładnie, ale ... no jakoś nie czuję się w niej najlepiej. Ania nie wygląda na zadowoloną, bo o ile np w Maruyamie śpi i sie nie budzi to w elastyku sie budzi i marudzi:) Może za ciepło ma. Tym samym zapadła decyzja ze Babylonia szuka nowego domu :) Jesli ktoś miałby ochotę to proszę pisać :)

1 komentarz:

Mama Misi i Lucusia pisze...

a zdjęcia jakieś zapodasz?
Gratuluję narodzin Córeczki i życze Ci wszystkiego dobrego.
Cukrzyca pójdzie precz napewno!
pozdrawiam