czwartek, 26 marca 2009

9 miesięcy

Ania dziś kończy 9 miesięcy :)
Waży coś pod 12 kilo, nosi ubranka w rozmiarze 92 :) Jeszcze nie siada (czemu się wcale nie dziwię, ciężko jej się oderwać od ziemi), za to czołga się bardzo profesjonalnie i już staje na czworakach. W ciągu kilku(nastu) dni zacznie pewnie raczkować.
Je najchętniej mleko mamy (gryzie przy tym okropnie, auć); samych owoców nie tyka, no chyba że ma nastrój na jabłko, ale zdarza się to rzadko. Zupkami pluje. Natomiast bardzo jej smakuje jogurt naturalny grecki :) oraz wszelkie deserki ze słoika owocowo-jogurtowo-serkowe.
Ma 4 zęby - dolne i górne jedynki. Górne dwójki w drodze.
Lubi noszenie w Manduce i 7panel. Chustę nadal toleruje tylko do wiązań z przodu, próba zawiązania plecaka ze schowanymi rączkami ciągle kończy się wyrywaniem i krzykiem. Ale za to akceptuje kółkowe, chociaż z nich też wyłazi górą :)
Śpi z nami - po przeprowadzce przez jakiś czas nie było łóżeczka, a jak już je złożyliśmy to się okazało że chyba prądem kopie albo co, bo położona do niego Ania zaczyna krzyczeć z przerażeniem :) Nawet jeśli jestem obok i wcale nie chodzi o spanie. Cóż, prawdziwe Continuum Baby nam rośnie ;) Mnie to specjalnie nie przeszkadza - jestem wypoczęta w stopniu umożliwiającym normalne funkcjonowanie. Kiedy Zuza była mała, spała osobno, budziła się średnio tylko 2 razy w nocy, ale ja, wskutek conocnych wędrówek  do niej, byłam tak wykończona, ze nie chciało mi się żyć.
A łóżeczko służy nam na razie jako skład na ciuchy.


Dziś złożyłam podanie o przyjęcie Zuzy do przedszkola. Nie wiem jak w innych miastach, ale w Warszawie obowiązuje punktacja, podania będą porządkowane według liczby uzyskanych punktów (system IMO całkiem sprawiedliwy). W naszej sytuacji: "Dziecko, którego tylko jedno z rodziców/prawnych opiekunów pracuje" należy się 1 punkt :) Słownie: JEDEN :) Tak więc, szanse na miejsce w przedszkolu mamy, łagodnie mówiąc, nikłe. Ale spróbować trzeba.

1 komentarz:

coralie pisze...

31.12.05 ?? my 3.01.06 i też trafiamy na ową reformę :/