czwartek, 19 maja 2011

Twardziel

Wewnętrzny jest nastawiony na przetrwanie. Jest twardy jak Bear Grylls :) Przeżył odklejone łożysko, atak hormonów, matczyne napady histerii, depresji, ataki paniki, niezliczone wypadki, upadki i spadki. Łącznie z dzisiejszym - dziewczynki namolnie domagały się kredek, a kredki schowane były na kuchennej szafce pod samym sufitem (tata nie zdzierżył kiedy pomalowana została kolejna ściana). Nie wytrzymałam nerwowo - moja tolerancja na wycia i jęki jest rekordowo niska - wdrapałam się na krzesło, ściągnęłam pudełko z szafki i zakręciło mi się w głowie. Zleciałam, hamując rękami o blat i wzbogacając kolekcję siniaków o kolejny eksponat. Młody żyje i ma się dobrze, aczkolwiek, sądząc po jego reakcji, nie był zachwycony. Ja też nie byłam.

Kilkanaście dni temu zakupiłam na Allegro mięsożerne roślinki. Z czystej ciekawości. Dostarczyli mi je przedwczoraj - maleńkie (średnica doniczki to 6 cm), bardzo porządnie zapakowane, żywe i w dobrej kondycji. Dwie ustawiłam sobie na blacie pod kuchennym oknem, bo tam mają największą szansę złapania jakichś robali.
Zdziwiłam się dziś rano, kiedy zobaczyłam, że już sobie nałowiły meszek, po całej nocy przy otwartym oknie na szybie nie znalazłam ani jednej :) Mam nadzieję, że moje maleństwa nie padną, urosną i będę je mogła karmić pajęczym desantem, który niechybnie się pojawi w południowych oknach już za kilka tygodni ]:->

Zuzia jest zafascynowana kwiatkami, które zjadają robaki i każe sobie o nich codziennie opowiadać :)

Oto one: z lewej strony rosiczka, z prawej - prześliczna muchołówka amerykańska.


8 komentarzy:

delfina pisze...

O mamo ,ale kraksa:/ Dobrze , że tak się skończyło. Kurde , mi też by się przydały takie muchołapy:DBuziol dla brzuchola i reszty:)

Marta pisze...

Will you stop falling!!!!!

Cuilwen pisze...

Delfina, dzięki :*

Martusiu, Slonko, your wish is my command, but I have no idea how to do it ;) No cure for clumsiness I'm afraid :*

ziarnko piasku pisze...

o kurczę, Ewa... może Ci przysłać taka "łapkę" do sięgania gratów z góry? tu jest dosć popularna wsród starszej częsci społeczeństwa :D i ponoć bardzo ułatwia życie :P i przestalabys łazić po stołkach :)

fajne te roslinki :) Julce też by się spodobały ;)

Cuilwen pisze...

Dzięki, ale łapka chyba by mi się nie przydała ;) Natomiast przydałoby mi się więcej rozumu ;)

Kajka pisze...

Tyyyyy, a nie wyczaiłas gdzieś takich samych roślinek, ale dzieciożernych? Ja bym takie chciała ;) I nie lataj po szafkach, Ben zawsze ma "ekipę" ;)

Marta pisze...

Ewa, trzymaj się!!! Nie spadaj! Często kręci Ci się w głowie? Może brakuje ci mikroelementów?

Cuilwen pisze...

Bardzo często kręci mi się w głowie, brakuje mi snu :/ Mikroelementów pewnie też. Może powinnam łykać jakieś prochy dla brzuchatek, z witaminami i takimi tam. Tylko mam wstręt do tabletek :)