piątek, 13 kwietnia 2012

Zmęczenie

Kompletna, bezlitosna padaka. Przesilenie wiosenne? Mam ochotę spać cały dzień, niestety, dzieci nie chcą współpracować i nieustannie domagają się obsługi. Matju w nocy budzi się systematycznie co godzina i wstaje o 4 rano. Boję się poruszyć w łóżku, żeby go nie zbudzić, śpię więc poskręcana w paragraf, ledwie mogąc oddychać, wciśnięta między małżonka i synka (synek oczywiście zajmuje swoją niedużą osóbką 3/4 powierzchni łóżka wielkości 180/230). Wstając rano, czuję się jak ofiara pobicia ;)


Matju rośnie, cały czas próbuje raczkować, ciągle bez sukcesów. Nadal przewraca się po podłodze jak mały, tłuściutki niedźwiadek. Chętnie wciąga słoikowe jedzenie, ale tylko słodkie - owoce i desery. Zupami demonstracyjnie gardzi i pluje. Za to całkiem sprawnie pożera buły:


9 komentarzy:

Małgorzatka pisze...

o tak, mam to samo!
Młody też pluje zupami a ja mam tego dość, pluje również kaszami, deserkami (już nawet nie próbuję)
i wszystkim co ma płynną konsystencję.
Wcina chleb, chrupki na potęgę (oczywiście już po nieudanej próbie podania posiłku), biszkopty, bułe też mu zapodam,a co tam.
A Mati już siedzi? Bo Tom wciąż niet :/

Małgorzatka pisze...

aaa no i pewnie zębaki Matowi idą??
u nas już jeden na pokładzie a drugi w fazie wychodzenia;/ Noce ok, ale w dzień mam z nim jazdę bez trzymanki :/

Cuilwen pisze...

Nie siedzi i nie ma zębów... Dziwi mnie to, bo dziewczynki w wieku 7 miesięcy miały już po dwa a ten nic. Gryzie wszystko na potęgę, płacze i pcha paluszki do buzi, więc zakładam, że zęby mu rosną, ale jakoś strasznie powoli...
I tak mi się wydaje, że on prędzej stanie na nogi niż zacznie raczkować. Już klęka, przytrzymując się mebli.

Małgorzatka pisze...

ja to nie wiem czy mój w ogóle cokolwiek zacznie robić dobrze, że choć wiem, że zęby będą:P

Niby kuli nóżki ale ręce ma słabe i go wywala aczkolwiek pełzakiem sprawnie dociera do celu.

Z tym siedzeniem to się zaś naczytałam ale chyba nie ma się czym przejmować?

Hela miała pierwszego zęba też jakoś w 7mc a Tom dopiero 8, niektóre dzieci to słyszałam, że i do roku nie mają.

Cuilwen pisze...

A co się tak przejmujesz siedzeniem? Co wyczytałaś? Moje siedziały dopiero około 9 miesiąca chyba, jak juz miały porządnie sztywne plecy :)
Też słyszałam, że do roku można spokojnie czekać na zęby, ale jak mu nie wyrosną to ja nie wiem :/ Może on ma jakiś defekt genetyczny albo co...

GOSIA pisze...

a ja słyszałam że brak zębów do 18 mies. to wciąż norma

a siedzenie to dopiero kolejny etap po raczkowaniu (samodzielne siadanie z raczkowania)

będzie ok!

Arantalanthas pisze...

no właśnie, po raczkowaniu, a wszystkie dzieci znajomych posadzone w 5-6mc już siedzą i woooow:/ Naczytałam się, że jak do 9mc nie siedzi posadzone (wtf?!) to trza iść do lekarza,bo to niepokojące i że niby może mieć zwiotczały kręgosłup haha. Bezsensu, jakby miał zwiotczały to by nie robił wygibasów, nie siedział na biodrze itd, co nie? No :P


EWA,a po co mu właściwie te zęby :P:P:P
jak się miota po nocy i wstaje o 4 to bankowo niedługo wyjdą, Tom od 2 w nocy co 15 min budził się z wrzaskiem, piskiem i nawet cyca nie chciał, ani noszenia. I tak łagodnie w sumie u nas to postępuje ( w porównaniu z tym co Hela wyprawiała mimo podawanai nurofenu-jemu nie dawałam, jeszcze,bo dopóki ząb nie wyszedł to myślałam, że go brzuch boli :P)

Cuilwen pisze...

E tam, jakby był zwiotczały to by się nie ruszał. Nie przejmuję się niczym, zębami też nie, nie ma mnie czym gryźć i oby tak zostało jak najdłużej...

Małgorzatka pisze...

no właśnie, gryzienie.........
gryzie mnie oj, gryzie :/