poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Roczniak potrafi:

- Powiedzieć "maaaa-moooo", "maaaa-maaaa", "daaa-daaaa", "niaaa-niaaa" (Ania), "niuuu-niaaa" (Zuzia), "ne ne neeeee" (nie nie nie - rodzice ewidentnie nadużywają tego przydatnego wyrażenia). :)
- Bić brawo.
- Machać rączką, wołając przy tym "pa-pa-pa-pa".
- Stać samodzielnie bez trzymanki (wprawdzie krótko, ale zawsze to coś).
- Podrygiwać przy muzyce.
- Rozmontowywać wszystko co uda mu się dostać w te małe, pulchne łapki.
- Pić z prawdziwego kubka. Tę umiejętność posiadł mimochodem, podczas kąpieli. Dziewczynki mają kilka kubków, którymi się bawią w wodzie. Któregoś dnia, podczas kąpieli odwróciłam się na moment a kiedy spojrzałam z powrotem, Matju, promieniejący zadowoleniem, nabierał kubeczkiem wody z wanny i z entuzjazmem pił...


Podkład muzyczny. Niezobowiązujący duchowy lifting ;)

8 komentarzy:

Małgorzatka pisze...

brawo Matt:D

Tom jeszcze umie pokazać język i robi to namiętnie do każdego :D

Kiedyś dziadek się z niego naśmiewał "Tomek gdzie masz domek" i tak dalej, na co Tomek pokazał mu język :p i było po sprawie

Cuilwen pisze...

hahahahahahahahaha! :P Brrrawo Tom! :P

paliszki pisze...

O to rozmowny :) U nas tylko tata - wszystko tata, nawet mama :D
Ale co ciekawego zauważyłam - dzieci które szybciej rozwijają się fizycznie (szybciej chodzą na przykład) mniej mówią. Dobrze mi się wydaje?

the light princess pisze...

paliszki - dobrze :) dzieci jak faceci - potrafią operowac jednym organem na raz :P


to macie chłopaków ogarniętych :) (Gosia, a Tom z którego jest?)
całkiem sporo potrafią :)

a moja ani w te ani we w te :P (tak sie to pisze?)
łazi tylko przy meblach i to raczej unika jak moze i nie za bardzo werbalnie. sylabizuje nieintencjonalnie tylko. takie tam ta-ta-ta-ta w przestrzeń.
czasem tylko buziaki daje (jak ma dobry humor) i brawo robi i nędzne niby-papa (w sensie zwija palce w pięsc i jednym rusza tylko przy tym :P )

ale serio wam powiem - ja się boję jak ona zacznie gadac... wtedy to juz zgłupieję dokumentnie... trójka non-stop nadających gadów auaa

Cuilwen pisze...

Rozumiem doskonale, i sama bynajmniej nie czekam z utęsknieniem aż młody zacznie kłapać paszczą ;)
Przy dwójce gadatliwych panienek mózg mi puchnie albowiem jestem miłośniczką cichości i spokoju ;)

Cuilwen pisze...

Paliszki, u nas na odwrót ;) Większość rzecxy to "maaa-maaaa". Mąż popadł w stres kiedyś, siedział z młodym przy stole i usiłował namówić go, żeby powiedział "tata".
- No pooowiedz "tata", powiedz...
- Maaa-maaaa!
- Nie, powiedz "tata"!
- Maaa-maaaa!
;)

Małgorzatka pisze...

U nas nie ma problemu,bo wszyscy są TAAA-TA :D

Małgorzatka pisze...

Anka, Tomek z 10 sierpnia :D za 2 dni świętujemy