Jestem roztargniona i wiele szczegółów mi umyka. Ale przeoczyć plac zabaw wielkości pół stadionu to już trzeba umieć...
Mąż w zeszłym roku zaczął zabierać dziewczynki w miejsce, które nazywal "skate parkiem". Coś mi tłumaczył gdzie to jest i jak tam dojść, ale niespecjalnie zrozumiałam i nie bardzo się starałam zrozumieć.
Dziś nie wiedzieliśmy co zrobić ze sobą i dziećmi, więc Mąż zaproponował właśnie ową rozrywkę.
Okazało się, że, dwa przystanki od domu, obok pętli autobusowej, którą mijam co najmniej dwa razy w tygodniu, jest gigantyczny plac zabaw, podzielony na sekcje, pełen rozmaitych atrakcji... Jest tam od co najmniej roku a ja go zupełnie nie zauważyłam.
Droga do niego prowadzi nad mikro kanałkiem, nad którym jest kilka ładnych mostków, takich jak ten:
Na placu są huśtawki, z których Ania nie chciała zejść.
Takie wielkie kombo do wspinania, zjeżdżania i wielu innych rzeczy:
Huśtawki z obręczy z siatką, na której zmieści się pół rodziny...
Obok placu właściwego jest, uwaga, siłownia... "Siłownia" na świeżym powietrzu. OMG. chcę tam zamieszkać.
Pelno różnych śmiesznych maszyn, które na pierwszy rzut oka nie wiadomo, do czego są :)
Zaraz obok - małpi gaj do wspinania, z siatkowymi tunelami, zjeżdżalnią i rurami do zjeżdżania.
Linowa karuzela.
Trampolina nad poziomem ziemi. Ziemia wyłożona tartanem, żeby się nie poobijać, jakby co.
Druga trampolina, wpuszczona w glebę. Nie mogłam się oprzeć i poszłam skakać :D
Było bosko :D
W sekcji obok są rampy dla deskorolkowiczów, rolkarzy, rowerowców i innych.
W kolejnej sekcji - plac zabaw rustykalny. Urządzenia są wielkie i drewniane :)
Matju zainteresował się huśtawką linową :) Łapał podstawki.
A to huśtawka do huśtania na stojąco.
Zuzi razem z tatą nie dałam rady przeważyć ;)
Obok coś, co wyglądało jak kawał straszliwie grubej liny z miejscem na dwie osoby. Fajne :)
Slońce było niemiłosierne, a ja przed wyjściem nie zdążyłam się posmarować filtrami. Piekłam się we własnym sosie. Dobrze, że zdążyłam zabrać czapkę.
Mąż prawie się popłakał ze śmiechu, kiedy się dowiedział, że o tym miejscu nie wiedziałam. No bo przecież mi mówił, myślał, że ja wiem... I tak sie tylko zastanawiał, czemu z Matju tu nie przychodzę.
Przez chwilę zrobiło mi się głupio i wstyd, biedne dziecko tyle straciło... Ale potem przyjrzałam się mojemu synowi, który na tym ogromnym, wspaniałym placu zabaw olał wszystkie fikuśne urządzenia i nie dał się odciągnąć od kupy ziemi, która została po budowie.
I poczułam się rozgrzeszona. ;)
17 komentarzy:
Ale wypasiony plac i .... całkiem pusty :) oj tam, nie jestes sama, ja nie zauwazyłam placu zabaw na moim małym osiedlu złożonym z 4 bloków, mieszkam tutaj 10 lat :)))) kobiety nie zwracają uwagi na takie szczegóły. A pochwale sie, u mnie dla seniorów zamontowali taką siłownie. BIją sie miedzy sobą o te urządzenia. Ale tego placu to ci zazdroszcze. sama bym poskakała na trampolinie
nienie, on nie jest pusty :D tak tylko robiłam foty jak nikogo nie bylo w pobliżu, tam się tłum spory przewalał ;)
no fajny placyk, fajny :D
super jesteś :D
loveeeeeeee :*
(pierwszy raz Cię widzę na filmiku ^^)
Jaki filmik ? Cos przegapilam ?
no jest tam filmik:)
Dziękuję, dziekuję [kłania się] :D
Mąż mi nie pozwolił wspinać się po linach, więc czuję się niespełniona, ale jak Matju pójdzie do przedszkola to ja sobie tam po cichu pójdę połazić. Ach, czuję się jak dziesięciolatka :D
Gosia, ja bym Cię tam widziała na tym placu na rolkach :D Mogłabyś tutejszym biednym dzieciom pokazać jak to się robi, bo, jak patrzylam, to owszem, tłumek był na rampach, ale ewidentnie im nie szło ;)
A ja nie widze filmikuuuuuuuu
A ja nie widze filmikuuuuuuuu
Hmmmm. Filmik jest pod zdjęciem na którym hopsam na trampolinie :D
ano, faktycznie, okulary poproszę :) jakie Ty masz włosy długie, wowww, complimenti !
Dziękuję :)
Góra bardzo brudnej ziemi to jest to, co chłopcy UWIELBIAJĄ!!! Kajtek szoruje po naszej dupą, zbiera czarnoziem do pampka i przyprawia teściową o palpitacje serca ;)
A Ty wyglądasz jak Ania z Zielonego Wzgórza. Kiedy takie kudełki zdążyłaś zapuścić ???? Ja też chcę!!!
To nie obcinaj to urosną :D
Od 3,5 roku moje wlosy nie widzialy nozyczek i prędko nie ujrzą, bo mi się długi kudeł podobie :D
Dzień dobry! Czy mogłaby Pani zdradzić, gdzie ten plac zabaw się znajduje. Mieszkam blisko lasku bródnowskiego, z tego co czytałam wcześniej nie jest on daleko?
Pozdrawiam.
Ja też się podłączę do pytania-gdzie ten świetny plac jest?Próbowałam sama znaleźć w necie,wiedząc mniej więcej gdzie mieszkasz,ale się nie udało.Pewnie jest w miarę nowy?Mieszkamy niedaleko,a starszy syn byłby zachwycony.
Prześlij komentarz