poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Na łonie Natury

Rodzinna niedziela w Zegrzu :) Najpierw obfitość grillowanego pożywienia (polskiej tradycji musi stać się zadość, poza tym z grilla zjem wszystko w każdej ilości). Potem spacer wzdłuż Narwi.


Kwiatki rosną, ładne nawet. Na szczęście zdjęcie nie oddaje aromatu wody i jej zawartości, gnijacej w afrykańskich temperaturach ;)


Jest las. Las jest dobry zawsze i wszędzie.


Rodzina prawie w komplecie. Młody odmówił chodzenia. Dziewczynki ugotowane we własnym sosie ;) Uff jak gorąco.



Najbardziej relaksującą częścią dnia była ślimaczo powolna jazda do domu, w tradycyjnym, coniedzielnym zegrzyńskim korku ;) Bo w samochodzie, dzięki Bogu, mamy klimę ;)

6 komentarzy:

Ka pisze...

wydalo sie! usmiechasz sie!

xxxxx
:)))

Kajka pisze...

Nie ma to jak docenić uroki cywilizacji. Ja np. doceniłam zmywarkę po 3 tygodniach w Sworach ;) Śliczne zdjęcia. Fajny klimacik i ... jakie Ty masz duże dzieci już!!! Moje tak szybko nie rosną. Chyba ;)

Małgorzatka pisze...

Matju gigant!!
Ale ma podobne włosy do Toma:) A Hela do Ani!Fajnie Wam.
Ładnie wyglądasz:)

Cuilwen pisze...

Po dwóch karkówkach, łososiu i pół kilogramie warzyw z grilla nie sposób się nie uśmiechać! :D

Unknown pisze...

Dorosli bardzo, czas leci zbyt szybko. Ladny teren do zdjec :)

Cuilwen pisze...

:) :) :)