Matju zazwyczaj żąda czekolady. Jeśli dostaje czekoladę, żąda więcej czekolady. Po tej całej czekoladzie dostaje gwałtownego przyspieszenia (podobno "sugar rush" to mit, ale jak na niego patrzę, to mam wątpliwości). Tłumaczę mu więc, że jak będzie tak latał, tłukł wszystko co sie rusza i wrzeszczał jak małpa to nie dostanie więcej słodyczy bo najwyraźniej mu szkodzą.
Dziś Młody nie chce zostać w przedszkolu. Jest dramat, rozpacz, płacz i zgrzytanie zębów. W desperacji obiecuję mu czekoladkę wieczorem.
Matju: Nie cę sikuladki. Bo BĘDZIE MNIE BOLAŁ HUMOR.
[edit]: Mnie bardzo często boli humor. Na przykład dzisiaj. Ludzie mnie denerwują i humor mam niezwykle obolały :D
8 komentarzy:
Ja wiem, że Cię humor boli dzisiaj, ale jak czytam, to turlam się ze śmiechu. Tulę
Mnie też dzisiaj boli humor, pewnie z braku czekolady. Idę po nutellę. Kocham Matju!!!
I nie łudź się, niektórzy chłopcy maja przyspieszenie nawet bez czekolady. Kuba na ten przykład przerabia energię słoneczną na gówno ;)
Hahahaha, no to ten mój jednak coś je ;)
Też sobie kupię nutellę, wypłata była, mogę zaszaleć :D
Czemu na blogu nie ma "lubię to"? Brakuje mi przycisku ;)
Dziękuję :D
ja jeszcze poproszę o przycisk Uwielbiam
:D
Prześlij komentarz