sobota, 4 kwietnia 2015

Wesołych

Wesołych świąt...


.. życzę wszystkim, usiłując zachować spokój ducha w rodzinnym chaosie.

6 komentarzy:

Unknown pisze...

Bardzo sympatyczny. Ja też wolę zwyczajne dni od tych świątecznych

Cuilwen pisze...

Miałam wyrzuty sumienia, że jestem taka niedobra, inne żonomatki pieką, sprzątają, robią pisanki i cieszą się z rodzinnych świąt. Ale teraz już mi wszystko jedno czy jestem dobra czy nie, niech się to wreszcie skończy i już. Chcę spać i spać.

Kajka pisze...

Ja olałam zupełnie przedświąteczne wszystko. Nienawidzę Świąt, zwłaszcza tych wielkanocnych. Chciałam z dzieciami chociaż pisanki zrobić, ale i dzieci i mnie wkurw wziął i cierpliwości starczyło na 1 pisankę na 1 sztukę. Stroików wyjęłam połowę, maż umył okna, a ja przeczytałam kolejne 2 tomy Gry o tron zwijana bólami okołookresowymi warcząc na domowników. Czyli tradycji jakby stało się zadość.

Unknown pisze...

Ja czym starsza jestem, tym bardziej nie lubie swiat. I po co ? Po co tyle sie narobic ? Po co jezdzic, tyle wypadkow jest. Nie wystrczy zwykly weekend i juz ? Dziwna sie robie z wiekiem

Unknown pisze...

Zonomatki, piekne slowo

MF pisze...

Teraz to już nie tak jak kiedyś, że palemki każdy robił, bo wstyd mieć kupioną. Dziś to w biedrze palemke kupie i już. Każdy zmęczony, chce ciszy i spokoju. I nie ma co się dziwić.