piątek, 7 sierpnia 2015

Ciepełko

Myślałam, o naiwna ja, że nie ma nic gorszego niż duszne 30 stopni w domu i piekarnik na zewnątrz. Jakże się myliłam!
Na przystanku jak na patelni. Zero cienia, nowe, piękne, europejskie wiaty mają przezroczyste dachy, udatnie wzmacniające efekt piecyka. Smażysz się człowieku we własnym, aromatycznym sosie. Podjeżdża autobus.
Wsiadasz.
Umierasz.
Albowiem w autobusie nie ma klimatyzacji. I otwiera się tylko jedno małe okno, pozostałe są zamknięte na mur, bo autobus przystosowany jest do klimatyzacji... Po czterdziestu minutach w tym ekologicznym środku transportu wyczołgujesz się niemrawo, opierając się na okolicznych powierzchniach i parząc  dłonie o rozgrzany metal, a upiorny gorąc na zewnątrz zdaje się zaledwie miłym ciepełkiem.
Drogi ZetTeeMie, jeśli upieracie się wozić ludzi bez klimatyzacji, to apeluję o wypuszczenie na ulice starych przegubowców, które miały normalne, otwieralne, duże okna. Miało być nowocześnie i wygodnie, a wyszło jak zwykle. Po **** komu klima, która nie działa? Vaffanculo.



5 komentarzy:

Paulina pisze...

hehe - u mnie w Poznaniu na pytanie, dlaczego brak klimy kierowca odpowiada, że pasażerowie skarżą się, że im zimno (!) to wyłączył.... :D
pozdrawiam z piekarnika w wielkiej płycie :)

Unknown pisze...

natomiast w tramwajach 17 ziąb i centralnie wieje na dziecko. bo nawiew tak kuźwa jest na STAŁE USTAWIONY. nie ma żadnej regulacji. ja do 17 wsiadam zawsze w szalu ;) nawet przy 40 stopniach . chyba w singapurze produkowane są. to nie jest normalny kraj. Albo tramwaje do przewozu mrożonek albo autobusy z rożnem :(

Cuilwen pisze...

Paulina, u nas kierowcy też tak mówią, że pasażerowie się skarżą że zimno. Nie widziałam nigdy takiego pasażera, ale jakbym zobaczyła to dostałby kopa w zęby ;)

Piccolina, ja chcę do tego tramwaju z mrożonkami! :D Jeździłabym od pętli do pętli i delektowała się chłodem, och.

Unknown pisze...

Tuż pod moim domem przebiega linia tramwajowa nr 17 zapraszam :) tam mnie spotkasz w płaszczu zimowym i w nausznikach :)

Cuilwen pisze...

Hahahahaha!