Napisałam długi i nużący post bez polotu. I skasowałam, bo dałoby się go podsumować w czterech słowach: "mam ochotę komuś przypierdolić". Nawet wiem komu, leciałabym według listy, ale cóż, to nielegalne.
Najwyraźniej nie jestem odosobniona w tym pragnieniu. Jest popyt - jest podaż! W Łodzi powstał bowiem pierwszy w Polsce Pokój Furii. Gdzie zwyczajny człowiek, zalewany adrenalinowym koktajlem ciężkiego wkurwu, odziany w kombinezon ochronny, gogle, rękawice i co tam jeszcze, może dokonać totalnej demolki. Kijem bejsbolowym, kijem do golfa, pięściami, czym kto chce.
Uważam, że pomysł jest rewelacyjny. Chętnie wykupiłabym karnet na codzienne wizyty co najmniej przez miesiąc. Zabrakłoby im kijów bejsbolowych.
Ale tymczasem mogę sobie tylko pomarzyć. Potrzeba niszczenia wibruje pod skórą; dzieci emitują donośne dźwięki, nie absorbując przy tym żadnych dźwięków z otoczenia, w szeczólności poleceń matki; mąż wychodzi o 7.00 i wraca o 21.00; pieniądze na koncie się skończyły a dopiero połowa miesiąca.
A w słuchawkach na repeat mi gra.
Wounded satellite.
Anomaly.
I'm calling your name up into the air.
Not one of the others could ever compare.
A thousand ships couldn't sail me back from distress.
Anomaly.
5 komentarzy:
put me back together, make me right.
:**
a moze otwórz taki pokoj furii w stolicy? na bank dobry pomysl na biznes!
Bardzo Ci dziękuję za tę muzykę, chciałam publicznie ale nie wiedziałam czy mogę :D :* :*
Lol pokój furii sobie zrobię pewnego dnia w domu jak mi nerwy puszczą na dobre ;) tylko to będzie jednorazowa akcja a potem trzeba mi będzie dosyłać paczki do pierdla ;)
heheheh kalkuluj czy Ci sie oplaca ;)
nie ma za co :* ja tez non-stop slucham... niby 9 lat i wiecej ale wciaz takie świeże...
a widzialas nowy American?.... odjechany straszliwie. Brrrrrr.
Jeszcze nie widziałam, czekam aż się uzbiera, bo oglądanie co tydzien po jednym odcinku to nie na moje zszarpane nerwy ;) Ale przebieram nóżkami z niecierpliwością ;)
Prześlij komentarz