Niestety, to chyba nie była moja paranoja... Dziś odebrałam wyniki prób wątrobowych. Są nieznacznie powyżej normy (bilirubina, AST i ALT, fosfataza alkaliczna jest nawet w normie). Jednakowoz ginekolog prowadząca rozpoznała cholestazę :( Mam przez tydzień brać leki wątrobowe dostepne bez recepty, nastepnie zrobić kolejne badania. Jeśli wyniki będą gorsze to wtedy bezwzględnie do szpitala:( Jestem w panice, nie wiem co wtedy zrobić z Zuzią, bo moja mama zapowiedziała, ze ona się nie zwolni z pracy a na teściów nie mogę liczyć:( Może sie to jakoś rozłoży w czasie i nie położą mnie do szpitala przed końcem roku szkolnego, potem mama będzie już mogła przyjechać...
Do tego mam stosować ścisłą dietę wątrobową. OK, tylko założenia tej diety kłócą się zasadniczo z założeniami diety cukrzycowej... Boję się zjeść cokolwiek, a głodzić się też nie mogę - głodówka pogarsza stan wątroby i powoduje skoki poziomu cukru :(
Szczerze mówiąc jestem załamana.
3 komentarze:
bardzo mi przykro :-(
ale wyniki sa bardzo powyzej normy, to moze leki pomoga? kurcze - kciuki trzymam mocno.
Trzymaj sie Ewa mocno - bardzo trudna masz te ciaze :-(
Dzięki Gosiu :) trzymam się, bo nie mam innego wyjścia :) Wyniki na razie nie są tragiczne, mam nadzieję że dieta wątrobowa (obrzydliwa szczerze mówiąc;) i leki pomogą. Wszystko się okaże za tydzień.
Ewa, a jak wygląda - jeśli mogę spytać, oczywiście :) - Twoja dieta cukrzycowa? Ile masz jeść kalorii dziennie? Badasz sobie codziennie na czczo poziom acetonu w moczu?
W mojej klinice mieli 2 wersje diety: najpierw wdrażali 1800, a jeśli pacjentka była głodna, miała ketony, hipoglikemię, to podwyższali do 2000. Dieta była - jak na mój gust - skomponowana idealnie (mimo że upierdliwa, rzecz jasna), trzymała glikemię na równiutkim poziomie.
Prześlij komentarz