Panie i panowie - dziś kolejny patent na noszenie dziecka w chłodnym klimacie: siol fagu czyli chusta walijska, znana szerzej jako welsh nursing shawl.
Jest to prostokątna, wełniana chusta z frędzlami, o bokach długości od 180 cm do ok 220 cm. Tradycyjne chusty walijskie są kraciaste (jak mniemam każdy region miał swoją charakterystyczną kratkę), tkane ręcznie, ugniatane w specjalnej prasie, suszone na powietrzu, frędzelki również skręcane ręcznie.
Nursing shawl wygląda tak (zdjęcie ze strony David Morgan):
Na TEJ stronie jest też instrukcja zakładania (na samym dole).
Chusta jest oczywiście do kupienia, koszuje jedyne 195 dolarów :D.
Nosi się ją tak:
Welsh nursing shawl można też nabyć TU
i TU
i TU
Poniżej filmik, w którym walijska piosenkarka Cerys Matthews pokazuje miedzy innymi jak nosić dziecko w takiej chuście:
Co mnie zastanowiło - w Polsce, jeszcze za czasów mojej babci, na wsiach noszono dzieci w bardzo podobny sposób (jeśli nie taki sam), w chuście zwanej "odziewaczką" albo "do odziewki". Też była kraciasta, z frędzlami, wełniana a dziecia umieszczało się z boku, zupełnie tak samo jak w wariancie walijskim (zdjęcie ze strony Szukamy Polski):
2 komentarze:
Dzieki Ewa,
No wlasnie "cudze chwalimy, swego nie znamy":))
pierwszy raz slysze o tradycyjnym noszeniu dzieci w Polsce i ciesze sie ze nasze babcie byly tak genialne:)
Kiedys wypytywalam o chusty ale na moim rodzinnym Podlasiu bardziej zapamietaly sie przenosne kolyski zawieszane u sufitu (w domu) lub na specjalnym stelazu (w polu); dzieki serdeczne za nowe inspiracje...
Raz jeszcze, bo chyba zarazilas mnie obsesja chustowa:)
Coraz bardzie mi sie to wiazanie podoba... Od kilu dni kombinuje z przescieradlami. Tak zamotana moja Niemowlaczka utnela juz sobie kilka dobrych drzemek. Ogolnie mysle, ze mozna kupic jakis fajny ogromny szal (na zime cieply, na lato z jedwabiu..?)
Prostota i elegancja... (choc z przescieradlem to jeszcze nie to:)
Prześlij komentarz