Ania jest chora - katar, kaszel i gorączka. Niby nic, ale dzieciak rozdrazniony, wkurzony i mało śpi. W nocy równiez. Do tego moja starsza córka obudziwszy się o 3 nad ranem w zasikanej pościeli stwierdziła, iz najlepszym w tym wypadku rozwiązaniem będzie udać się do duzego pokoju i oddać rozrywkom. Z dostępnych o 3 rozrywek znalazła tylko Teletubisie na dvd. Jako, ze na bezrybiu i rak ryba, grzeczne dziecko nie protestując uzyło dostępnych produktów i kilkanaście minut później obudziła mnie teletubisiowa melodyjka.
Zwazywszy na fakt, iz Ania mocno utrudniała mi sen, Zuziowa dodatkowa pobudka tak mnie wytrąciła z równowagi, ze nawet po zapędzeniu winowajczyni do drugiego (jeszcze suchego) łózka, nie mogłam zasnąć. Skutkiem czego mam za sobą jakieś 4 godziny snu w kilkunastu ratach.
Ogólnie wiadomym jest, ze pozbawianie snu jest jedną z najstarszych i najskuteczniejzych tortur. Cierpię tak, mniej lub bardziej, od 4 lat. I jeszcze sobie pocierpię. I zadne, k**wa mać Amnesty International się za mną nie wstawi.
6 komentarzy:
Kolejne Pisklę wciąż masz w planach? Ba jak nie Amnesty Int, to NPRP pozostają :)
NMRP.
o tak.
Mam w planach. Wbrew sobie i wbrew wszystkiemu. Masochistka ze mnie.
A kiedyś chciałam do zakonu wstąpić, mogło być tak pięknie...
Zamiast robić w-brew, pójdź sobie na rękę. Drogi wprawdzie nie znam, ale ufam, że ją odnajdziesz ;)
Oj współczuje...my wkroczyliśmy w bunt dwulatka...Czasem też mnie to wszystko doprowadza do łez a ręka aż swędzi by klapsa dać ale wiadomo...człowiek cudem się powstrzymuje:)A chciałam zapytać o te tildowe książki...Czy w tych które ty posiadasz są wykroje na kroliki?
Są :) W Sewing springtime gifts jest zając i królik
Prześlij komentarz