czwartek, 9 czerwca 2011

Postęp

Ania robi postępy w treningu nocnikowym. Wpadki praktycznie się nie zdarzają, ale na wyjścia i na noc jeszcze zakładamy pampersa, tak na wszelki wypadek. 
Szczerze mówiąc, jestem w szoku. Zuzia zaczęła jeszcze później, a odpampersienie jej zajęło kilkanaście tygodni i wykończyło mnie nerwowo. Ani do załapania o co chodzi wystarczył jeden dzień. Najwyraźniej jest wybitnie inteligentna, o, proszę, od razu widać jakie to mądre dziecko ;)