wtorek, 23 sierpnia 2011

Klusek

Klusek został dziś zawieziony do przychodni przyszpitalnej, na kontrolę enzymów wątrobowych. Pielęgniarka pobierała mu krew z rączki. Ukłuła go raz, jakoś chyba niecelnie, wzięła drugą igłę, wbiła obok śladu po pierwszej i zaczęła nią kręcić... Dłuższą chwilę szarpała igłą, ściskając małemu rękę, ja miałam coraz większe oczy, a Mateusz płakał tak przeraźliwie, że zsiniał, zachrypł i zaczął się dusić. Pod koniec już nie miał siły płakać, tylko, zachrypnięty, kwilił, nawet się nie ruszał. 
Ja rozumiem, że pobranie krwi to jest w sumie prosta i konieczna rzecz, żadna tam trauma, ale czy do kurwy nędzy nie mógłby tego robić  niemowlętom ktoś kto UMIE? Patrząc na tą scenę, najmocniej przepraszam za moje wulgarne słownictwo, miałam ochotę wyjebać komuś z liścia. Nawet nie chcę myśleć co przechodzą rodzice chorych dzieci.
Klusek leczy nerwy w ramionach mamy:


Nosić się pozwala tylko w pouchu:


Noszony, zasypia i czasem daje się odłożyć:


Je bez przerwy i rośnie. Dziś ważył 4330g. Zaczyna wyglądać naprawdę kluskowato. Jest coraz przytomniejszy, rozgląda się, nie przesypia już całego dnia. Mam nadzieję, że poprawi to nam jakość snu nocnego.
U mamy na kolanach:



Ja nadal czuję się marnie.

6 komentarzy:

Małgorzatka pisze...

mój nadal jest żółty ale mi powiedzieli, że to normalne i żebym za miesiąc zrobiła morfologię i tyle?
Tylko, że on naprawdę jest żółty i to tylko głowa, martwi mnie to.

U nas noce ok. w dzień też jakiś tam cykl ma. Jem wszystko więc trochę go skręca ale nie potrafię sobie odmówić sałaty, pomidorów itd. A teraz wtryniłam paczkę biszkoptów. całą!

Życzę żeby Mateo w nocy lepiej spał.
Trzymajcie się,powodzenia!

Małgorzatka pisze...

aha

u nas chusta też się nie sprawdziła

czekam aż będzie można go na pionowo

Cuilwen pisze...

To że głowa żółta to normalne, bo żółtaczka zaczyna się od głowy a potem jak się cofa to głowa bieleje ostatnia. Mateo też żółtawy na paszczy jeszcze.

Też jem wszystko, młodego też skręca czasem, ale daję mu na noc Esputicon w kroplach i jest lepiej.

Co do chusty to ja chyba uruchomię kółkową i zacznę gada nosić na biodrze pionowo, w pouchu mu się czasem ulewa jak sobie brzuszek za bardzo skompresuje.
Wy też się trzymajcie :*

spektrum koloru pisze...

niech się u Ciebie poprawi...
syna masz za to przecudowniastego!!! :)

Marta pisze...

Alez sliczny klusek! I want one!!!

Kajka pisze...

Jaki słodki Klusek!!! Cudeńko! Całusek od cioci w czółko poproszę.
A co do kłucia to się nie wypowiem. Po zmienianiu Kubie "motylków" dwa razy dziennie w szpitalu i trzykrotnym wkłuwaniu się żeby pobrać krew mam nerwy ze stali. Ale jak mówisz, ochota, żeby komuś "wyjebać z liścia" jest we mnie ogromna.