Ewa, plecak jest obłędny, zwłaszcza dla mojego syna. Gdybym umiała szyć ze skóry, już bym się za taki wzięła. Bardzo rozbawił mnie komentzr ZEZULLi he he
Barbie wróżka jest o wiele bardziej przeraźliwa od ślicznego smoczego plecaczka :P Zuza obejrzała to zdjęcie i zaczęła jęczeć: "mamooo, kup mi taki smokowy plecak no kuuup". Och córko, kupiłabym i sobie i tobie i tatusiowi, bo pewnie też by chciał, żebym jeno wiedziała gdzie...
Koronko, ja w Ciebie wierzę! Potrafiłabyś uszyć, na pewno byś potrafiła... Może nie musi być ze skóry? Może czarne płócienko albo co? :P
A czy ten plecak odstrasz ból ucha???? Wrrrrrrrrrrr , czka meni ciężka nocka po ciężkim dniu:/Mała podopieczna, walcząc po tygodniowym pobycie w szpitalu z powodu zpalenia układu moczowego i anemii ( chyba słabo ją karmiłam;)), pieknie mnie ohafciła zupką pomidorową ugotowaną w celach leczniczych przeze mnie , walczy teraz z wirusem katarowym ... I masz babo placek , młody na wiczór na uszy narzeka :/ Młoda trafia w ręce koleżankowe jej mamy , a my mamy nadzieje , ze to jakis momencik , wrrrrrrr . zamawiam plecak odstraszjący choróbsko:D
9 komentarzy:
Plecaczek przeraźliwy:D Śmiało można szantażować dzieci: "Jak będziesz niegrzeczny, to zawołam plecaczek.":D
Hahahaha, ojtam ojtam, moim dziewczynkom całkiem się podoba :P
a do plecaczka włożysz barbie-wróżkę hehehe
:D
Ty faktycznie jesteś zmęczona ;))))))))))))))))))
Ewa, plecak jest obłędny, zwłaszcza dla mojego syna. Gdybym umiała szyć ze skóry, już bym się za taki wzięła. Bardzo rozbawił mnie komentzr ZEZULLi he he
Barbie wróżka jest o wiele bardziej przeraźliwa od ślicznego smoczego plecaczka :P
Zuza obejrzała to zdjęcie i zaczęła jęczeć: "mamooo, kup mi taki smokowy plecak no kuuup". Och córko, kupiłabym i sobie i tobie i tatusiowi, bo pewnie też by chciał, żebym jeno wiedziała gdzie...
Koronko, ja w Ciebie wierzę! Potrafiłabyś uszyć, na pewno byś potrafiła... Może nie musi być ze skóry? Może czarne płócienko albo co? :P
A czy ten plecak odstrasz ból ucha???? Wrrrrrrrrrrr , czka meni ciężka nocka po ciężkim dniu:/Mała podopieczna, walcząc po tygodniowym pobycie w szpitalu z powodu zpalenia układu moczowego i anemii ( chyba słabo ją karmiłam;)), pieknie mnie ohafciła zupką pomidorową ugotowaną w celach leczniczych przeze mnie , walczy teraz z wirusem katarowym ... I masz babo placek , młody na wiczór na uszy narzeka :/ Młoda trafia w ręce koleżankowe jej mamy , a my mamy nadzieje , ze to jakis momencik , wrrrrrrr . zamawiam plecak odstraszjący choróbsko:D
Delfina, biedna Ty i biedna mała :( trzymajcie się... Wszystko w końcu przejdzie :) Kiedyś ;) Trzeba przetrwać :*
Prześlij komentarz