czwartek, 12 stycznia 2012

Wakaaaacje :)

Before I die...


Challenge accepted :D

W niedzielę o 12.20 biorę Kluska pod pachę i pakuję tyłek do samolotu. Kierunek: Toronto :))) Dzięki uprzejmości Najlepszej Przyjaciółki oraz wyrozumiałości jej Małżonka przez 10 dni będę oddychać świeżym kanadyjskim powietrzem :P

Na usta ciśnie mi się ukochany cytacik z Matrixa: "Buckle up Dorothy coz Kansas is going BYE BYE..." :PPP

21 komentarzy:

ZEZUZULLA pisze...

Aaaaleeee Wam się szykuujee:D

Cuilwen pisze...

Oj będzie się działooooo :D

Ka pisze...

O wow! Jak fajnie!!!! Oj, moze wreszcie choc w jednej trzeciej wypoczniesz???
I pan prezes tez w delegacji... znaczy sie, ze juz ma paszporcik, nie.
Fly, fly...
Pozdrawiam!

Małgorzatka pisze...

o shit

ale mi zrobiłaś :p

Małgorzatka pisze...

weź tam sprawdź czy nie potrzebują małżeństwa z dwójką dzieci do rąbania drewna ;p

Mama Misi i Lucusia pisze...

Super, bardzo się cieszę razem z Tobą!

GOSIA pisze...

Życzę wspaniałego odpoczynku i przywieź ze sobą po powrocie duży uśmiech!! Będziesz blogować from Canada?

Cuilwen pisze...

Dzięki wszystkim :))))

Gosia, w kolejce do rąbania drewna czy dowolnej innej pracy to ja się pierwsza ustawiam :P Ale spoko, stoicie tuż za mną :PPP

Prezes zaposiadł paszport biometryczny, mam nadzieję że nie będzie problemów... Mam schizę że nas Kanadole zawrócą na lotnisku z jakiegoś dziwnego powodu...

Blogować mam szczery zamiar, ale z zamiarami to różnie bywa ;)))

delfina pisze...

To ja poproszę w takim razie jakieś zdjecia pobytowe zagramaniczne:D MAtko , najdalej zagramanicą była w Pradze:DDDD Oddychaj pełna piersią :D A kto Ciebei zastąpi w domu???? Czy ktoś ogarnie to wszystko?

Cuilwen pisze...

To, co będzie się działo w domu to już nie moje zmartwienie :P
Na posterunku zostaje mąż, na głowie będzie miał dwoje dziecióf i remont :D. Na szczęście przyjedzie też moja mama :)

Fotki będą, poprzednim razem mało robiłam bo byłam w ciąży i w okołopodróżnym szoku, ale teraz to się ogarnę, no...

spektrum koloru pisze...

nie. lubie. cie.

serio.

jak mozesz mi to robic???? :((((((((

ja tesz chce :(

Cuilwen pisze...

Rzuf sorryyyyyy... Zabrałabym Cię ze sobą w walizce gdybym mogła :) Pocieszam Cię, że nie jadę na zwiedzanie, zamierzam się stacjonarnie zabunkrować w przyjaznym domu i delektować ciszą i spokojem (z pominięciem Kluska) ;)

To jest jedyny promyczek radości w moim lekko skomplikowanym życiu ;)

A wiesz jak JA zazdroszczę tym co tam mieszkają? Aże mię skręca, serio serio... Taki miły, piękny, spokojny kraj.

spektrum koloru pisze...

no ja własnie mam coś z mózgiem. ciągnie mnie na północ. kanada, alaska, islandia, skandynawia... coś w tym jest.
upajaj się. nie waż mi się wracać póki nie odpoczniesz! :******

Cuilwen pisze...

Mam tak samo :) Obsesja na punkcie Norwegii ;)

Dzięki :****

Marta pisze...

No to przyjezdzaj wreszcie, a nie tylko gadasz! :P Czas sie spakowac, Kluska do klateczki i dupsko do samolotu! No juz!

Cuilwen pisze...

LOL najchętniej już bym zamieszkała na lotnisku :P

GOSIA pisze...

bloguj, bo ja bez Twoich postów nie mogę żyć

GOSIA pisze...

tzn mogę, ale nie chcę:)

Cuilwen pisze...

Aaaa, czuję się przytulona, DZIĘKI!!! :D
:****

Marta pisze...

Dziewczyny, jak chcecie, to wszystkie przyjezdzajcie. Kanada jest nudna, tubylcy nienormalnie przyjazni, az normalny Polak nie wie, co z tym robic. Zakoszaruje sie was w piwnicy, nad Niagare wywiezie. Tylko wszystkie potomstwa nie przywozcie jak Ewa, bo mi sie malzonek juz calkiem sploszy.

Cuilwen pisze...

LOL :))) Martusia nie kus, bo za pare dni znajdziesz miasteczko namiotowe na swoim backyardzie :P