piątek, 2 marca 2012

Znasz li ten kraj?

Miejsce: ciasny osiedlowy sklepik.
Czas: wczesne piątkowe popołudnie.
Osoby: pan w dżinsach, ja, Mateo w wózku.

Wchodzę do sklepiku, ciągnę wózek za sobą, wciskam go między półki, zostawiam, idę do kasy.
Pan w dżinsach, bardzo zniesmaczony: włażą wszędzie z tymi cholernymi wózkami, kurwa, przejść nie można, co to kurwa jest...
Ja: a co niby mam zrobić?
Pan: zostawić kurwa przed sklepem, żeby ludzie kurwa mieli jak się ruszyć.
Ja: dziecka przed sklepem nie zostawię samego.
Pan: pierdolnięte baby kurwa.
Ja (siląc się na cierpliwość): gdyby pan miał milion złotych, zostawiłby je pan przed sklepem w wózku?
Pan: [milczenie].
Ja: bo widzi pan, dla mnie zawartość tego wózka jest znacznie cenniejsza niż milion złotych. Kurwa.
Pan: [milczenie].

A to Polska właśnie.

Czasem chciałabym tak.



Albo tak:


Albo tak:


Edit: Wieczorny relaks: bąbelki, słone paluszki i Mamma Mia w TV :) Siedzę, śpiewam (idzie mi znacznie lepiej niż Pierce'owi Brosnanowi ;)  i dzień ze mnie spływa...

12 komentarzy:

GOSIA pisze...

ha ha ha
a swoja droga gratuluje riposty

kateplum pisze...

tez cos... wozic milion zlotych w wozku... pff... Ty jak cos wymyslisz :P i fakt czolgi sa zajebiste :) znajduje dla nich bardzo wiele praktycznych zastosowan, zwlaszcza w takim miescie jak Wroclaw :D

Cuilwen pisze...

:P

delfina pisze...

Nooooooooo , aleś opanowana .... , w takich sytuacjach trafne słowa przychodzą mi na myśl po godzinie , a tak tylko te , które trzeba wypipkać :DDDD

Cuilwen pisze...

Jestem tak zmęczona, że ludzie mnie nie ruszają już :)

KORONKA pisze...

A ja mysle, że ten Pan pomyślał sobie:" nie dośc kurwa, że baby to jeszcze do tego inteligentne kurwa". To znaczy on pomyślał: Inteligętne...
;-)

the light princess pisze...

szacun siostro! ;)

GOSIA pisze...

a jakie bąbelki?

Małgorzatka pisze...

popłakałam się! ze wzruszenia!


Jesteś wielka!!

ja bym pewnie po polskiemu jego językiem, że mu zaraz dupę rozjadę tym wózkiem, kurwa!

a to jakiś żulex był? czy zwykły człek?? bo zagięło mnie! U nas to tylko stare baby mają problemy...

Małgorzatka pisze...

no właśnie, jakie bąbelki. Pepsi??? :>

Cuilwen pisze...

Bąbelki w postaci Karmi kawowego :)
Dzięki dziewczyny :))
Człek był niczym nie wyróżniający się, w wieku 30-45 lat, nie robotnik, nie żulero, normalnie ubrany. Tacy są najgorsi bo nieprzewidywalni ]:->

Normalnie też bym wyjechała na niego z wiąchą, bo u mnie to prędka sprawa i rzadko się hamuję, ale ostatnio jakaś jestem wypluta i wszystko mi zwisa ;)

Kajka pisze...

Też, kurwa, uwielbiam konwersację z INNYMI ;)