piątek, 30 listopada 2012

Błogosławiony...

Idziemy do szkoły w składzie: Zuzia, Koleżanka Zuzi 1, Koleżanka Zuzi 2 i ja.
Koleżanka 1 zrywa z krzaka małą, czerwoną kuleczkę.
Wpatruje się w nią zamyślona i nagle z namaszczeniem obwieszcza:

- To jest OWOC ŻYWOTA.

Udusiłam się ze śmiechu ;)

6 komentarzy:

kaszka pisze...

pacz jakie relygijne :D

Małgorzatka pisze...

buahahah a już myślałam, że masz błogosławiony stan :P

KappaZeta pisze...

padłam!

Ka pisze...

znaczy się religia od pierwszej klasy w programie nauczania...... jak się domyślam :-)))

Cuilwen pisze...

Religia jest w przedszkolu już ;)

Ale myślę, że bardziej decydującym czynnikiem był fakt, że jej mama jest katechetką :P

Cuilwen pisze...

Stan błogosławiony? Aaaaaa
a kysz a kysz, odpukać w niemalowane :P