A leci to tak:
350g wody lub mleka
50g oleju
jajko
615 - 625g mąki
25g drożdży
cukier, sól
Składniki wrzuciłam do automatu chlebowego, który odpracował za mnie proces wyrabiania i wyrastania ciasta. Pewnie można też ręcznie, ale oprócz tego, że jestem perfekcyjna ;) , jestem też zmęczona, więc dopóki nie muszę, nie będę się przepracowywać ;)
Ulepiłam bułeczki, posmarowałam mlekiem, żeby się ładnie zrumieniły i wstawiłam na 30 minut do piekarnika nagrzanego do 200 stopni.
Gotowy produkt wygląda tak:
Są pyszne, miękkie, cięższe i bardziej mięsiste od dmuchanych bułek ze sklepu. I, w przeciwieństwie do tamtych, mają smak :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz