Natura tak to mądrze urządziła, że bezdzietni nie wierzą, kiedy im się opowiada, zawsze myślą "u mnie tak nie będzie", "robisz to źle, ja zrobił(a)bym lepiej". Kiedy na własnej skórze przekonują się, że to wszystko była brutalna prawda, jest już za późno.
W ten sposób ludzkość jeszcze trwa.
7 komentarzy:
ha ha ha, no i jak nie jak tak :)
Drugą z tych rzeczy jest małżeństwo.
no ja też tak myślałam:"co może być ciężkiego w zajmowaniu się dzieckiem, przecież takie fajne,miłe, bawić się można całymi dniami z nimi,przytulac" ahhhh,kiedy ja ostatnio się z dziećmi bawiłam??? ;p
chwileczkę, mnie NIKT nie powiedział jak to wygląda, wszyscy za to popychali do dziecioróbstwa ze wszech stron. NIKT nie powiedział jak wyglądają pierwsze miesiące i potem nastąpiło brutalne zderzenie z rzeczywistością. gdyby mi ktoś opowiedział z detalami to bym uwierzyła i nie myślała, że będzie tak różowo. niestety byłam pierwszą matką w nowym pokoleniu :/
Mi mówili, ale nie wierzyłam... Durna c***
;)
A ja i tak nikogo bym nie posłuchała więc i tak po ptakach. Jedyne co bym teraz zmieniła to podejście do pracy. Wyszalałabym się na maksa i zrobiła uprawnienia przed dziećmi. I doktorat. I zmniejszyła odległości czasowe miedzy chłopakami.
Mnie się wydawało że się wyszalałam. Ilość idiotyzmów, które z rozkoszą popełniłam, wystarczyłaby na pięć osób. Wydawało mi się, że czas się ustatkować. No właśnie - wydawało mi się ;)
Prześlij komentarz