poniedziałek, 30 września 2013

Aaaa psik

Sezon chorobowy w pełnym rozkwicie.
Tym razem padłam ja. Wirus świdruje mi głowę na wylot, a gorączka uniemożliwia utrzymanie się na nogach.

Ale ale... Jestem nastawiona optymistycznie. Po raz pierwszy od nie pamiętam ilu lat, nie jestem w ciąży i nie karmię :D To znaczy, że moge brać dowolne leki jak normalny człowiek. Lubię to.


4 komentarze:

Paulina pisze...

hahaha, jaki piękny tekst na dzień dobry :D też będę poprawiać sobie humor testem ciążowym ;)

Unknown pisze...

Umarlam ze śmiechu :))))) ja wczoraj odkryłem zaletę bycia w ciąży, nie ma sie okresu przez przynajmniej rok ))))))))))

Cuilwen pisze...

Juz wolę mieć okres niż być w ciąży :P Odpracowałam tych reprodukcyjnych przyjemnosci więcej, niż średnia krajowa :D

Unknown pisze...

;)))))))))))))))))))))))))))))