sobota, 14 września 2013

Sezon

Obwieszczam rozpoczęcie sezonu chorobowego. Matju ma gluta, Ania juz powoli zdrowieje, Zu narzeka, że źle się czuje.
Dziś w nocy spaliśmy raczej niewiele, bo Klusek rozpaczał, zapewne z powodu zatkanego nosa, rozpędzającej się gorączki czy bólu głowy, kto go tam wie. Mimo to, zwlokłam się bladym świtem z łóżka i wyszłam potruchtać. Pomalutku. Jeśli będę systematycznie się wietrzyć to może mnie ominą w tym roku zapalenia zatok i takie tam.



Dziś biegła ze mną ta piosenka, na repeat.



Nastawiam się psychicznie na weekend. Chętnie bym go przespała. Matju wyje.

2 komentarze:

Unknown pisze...

Trzymam kciuki za przeziębiona rodzine ! :) u nas w domu zimno i boje się, żeby nas nie dopadło chorubsko (bez sledziony nie mam odporności)

Cuilwen pisze...

ojej :/ to ja też trzymam...