Rozum mówi - kobieto, zaczynasz przypominać kulę do zorbingu, trzeba by zrzucić z parę kilo.
Serce mówi - jest ci smutno, za dużo jesieni, za mało słońca, ogólna masakra, dół i brak sił. Potrzebujesz CZEKOLADY. I czekolady. I jeszcze więcej czekolady.
Jak zwykle, poszłam za głosem serca i wyprodukowałam cztery blachy czekoladowych ciasteczek. 1/3 zniknęliśmy razem z Mateuszem od razu po wyjęciu z piekarnika.
Mleko i ciasteczka. Mniam.
2 komentarze:
Mniammmm, chce takie
przyjedziesz to Ci zrobię :)
Prześlij komentarz