Ania niedługo skończy 5 miesięcy. Najwyraźniej Zuzia doszła do wniosku, że należy jej zacząć rozszerzać dietę: wyszłam na chwilkę z pokoju a jak wróciłam to Zuzia próbowała napoić leżącą na podłodze Ankę wodą z sokiem... Trochę jej się udało, reszta poszła na kocyk. Doznałam wstrząsu :)
Z innych nowości - dziadek kupił Zuzi nowy nocnik. Z pozytywką. Pozytywka włącza się znienacka ni w pięć ni w dziewięc i zaczyna grać... SZLAG.
2 komentarze:
dobrze, że to tylko woda z soczkiem...u mnie były bułeczki, jogurty. zgrozo.
na szczęście zawsze udało mi się zainterweniować w porę.
O matko, bułeczki, powiadasz... Ja przy tym soczku o mało nie umarłam na serce:)
Chociaż wypadałoby się cieszyć, że starszaki mamy takie chętne do dzielenia się posiłkiem :)
Prześlij komentarz