poniedziałek, 26 marca 2012

A ja chcę spać

 I zachwycić się bezmyśleniem. O.
Śpij, Kochany, śpij.


Mat znowu chory, dwie noce niemal bezsenne za nami.
Nie mam siły się szarpać. Ani złościć :)
Pełna rezygnacja.

5 komentarzy:

coralie pisze...

:(

Małgorzatka pisze...

u nas tak do 2:00 wiercenie kaszlenie ryki

przysypiam na parę sekund i znów ryk

ale nad ranem usypia na dłużej

a u Was też jakaś infekcja czy ząbki??

Cuilwen pisze...

Chyba znowu infekcja, bo zielony katar i kaszel :/
W nocy najgorsze, że muszę go pionizować bo tym katarem się dusi, więc łażę po pokoju albo kiwam się z nim na łóżku i nie mogę jakoś przyjemnie i produktywnie spędzić czasu.
Na dodatek pośliznęłam się w łazience i potłukłam sobie rękę, dobrze że lewą... Ale spuchła mi porządnie i ledwie mogę nią ruszać, nie ułatwia mi to życia, bo jak noszę Młodego to boli jak cholera :/

Małgorzatka pisze...

Boziuuuu, współczuję:((((( w sumie powinien się już uodpornić po tamtym razie,nie? Skoro bez antybiotyku mu przeszło?

uważajcie na siebie:*

W naszym przypadku kataru nie ma i to jest zupełnie dziwne :/
Młody chrobocze, rzęzi, kaszle po nocy ale w dzień nie widać śladu choroby :/ Tylko podczas drzemki troszkę pokasłuje. Lekarka osłuchała i nic specjalnego nie wykryła.

A ja już jestem na pograniczu omdlenia. Kaszlę, płuca mnie bolą, pocę się, nie mam już siły.
Teraz od godziny wgapiam się w ekran, bo teściowa zabrała Helę na spacer. A wczoraj cały dzień przespałam z młodym:/

chcę żeby się już skończyła ta cholerna wiosna. I infekcja przede wszystkim. Pogoda taka, że za i tak jak młody wyzdrowieje, wyjdziemy i znowu nas zawieje, bo nie wiadomo jak się ubierać://

Cuilwen pisze...

A musicie wychodzić?? Siedźcie w domu póki się nie ociepli... Szkoda zdrowia.
Bierzesz jakieś leki? Kobieto biedna, wykończysz się :/