sobota, 15 września 2012

Loff loff

No to mam już muzykę, która przeciągnie mnie przez orkę zwaną również weekendem ;)
Gośka, znowu dzięki ;) Nie wiem skąd Ty to bierzesz wszystko, ale nie przestawaj :PPP



A Matju znowu chory. Ma gorączkę, kaszle, wisi na mnie i marudzi.
Mąż zabrał Zuzię do kina. Ania została i marudzi.
W domu syf i malaria, próbuję coś zrobić, ale z dwójką zwisaczy uczepionych mojej nogi nie daję rady.
Zakładam słuchawki, powyższy utwór muzyczny na replay i...
nie ma mnie. Nie przychodzę sobie do głowy. Abonent czasowo przebywa w krainie wyobraźni, proszę spróbować później.
;)

2 komentarze:

Małgorzatka pisze...

ależ do usług:)
Tomowi zęby idą i chyba znowu zaczyna się katar :/

Cuilwen pisze...

Zajebiście... ech :(