Najmłodszy wyje.
Średnia leży w pokoju i ogląda telewizję. Zwymiotowałaś córciu? Nie. Brzuszek cię boli? Nie. Tak. Trochę boli. To z głodu. Jestem głodna, daj mi banana.
Wycieram podłogę w łazience, przynoszę z kuchni banana. Zjada.
Wracam do Najmłodszego. Piszczy. Przysysa się do piersi i gryzie. Pewnie kolejny ząb.
Ubieram się, krzątam, przygotowuję ubrania dla młodych, jedzenie do szkoły dla Najstarszej.
Wstaje mąż, robi śniadanie dzieciom. Siadają do stołu. Ja siadam do komputera, przeglądam maile. Ewa, chodź tutaj!!!! Biegnę do kuchni. Średnia wymiotuje na stół. Najstarsza robi się zielona na twarzy i wypluwa przeżutą kanapkę. Podkładam Średniej ścierkę pod buzię, wycieram wymiociny na bieżąco, prowadzę ją do łazienki, myję, przebieram. Chyba dziś zostanie w domu.
Najmłodszy piszczy i czepia się moich kolan.Chciałabym coś zjeść. Jestem głodna. Nie mam czasu.
Nie denerwuję się. Nie złoszczę. Nie krzyczę. Jestem pusta, puściuteńka. Znieczulona. Odrętwiała. Bardzo chce mi się spać.
Już kiedyś było, ale znowu wklejam. Słucham. W kółko.
8 komentarzy:
to pewnie po tych bułkach:P Głupi żart :p;p;
oby nic poważnego, napisz czy lepiej już.
:*
LOL to było przed bułkami :PPP
Nie lepiej, ale się uśmiecham na siłę, wiesz jak to jest :) Łażę jak z krzyża zdjęta i tylko bym się położyła spać, żeby z tego świata zniknąć chociaż na parę godzin.
a Anka w domu???
Ano w domu :/ Marudzi. Drze się. Jęczy. Na szczęście, już nie rzyga.
może się przytruła czymś w przedszkolu lub przejadła:P
Dziś już poszła, nie wiem co to było, mam nadzieję, że mnie nie wezwą do przedszkola po nią :)
u nas w szkole żołądkowa (grypa)...
U nas ospa... Na szczęście moje są zaszczepione.
Prześlij komentarz