Droga do szkoły prowadzi częściowo przez pole. Wracając dziś, postanowiłam ją uwiecznić dla potomności. Podczas upalnego lata, kiedy będę konać z gorąca, wejdę sobie na ten post i schłodzę się wizualnie. Na pierwszy rzut oka nie widać, że to stolica ;)
A tu za nami po lewej widać kawałek szkoły :)
Śnieżyło przepięknie, Klusiński spał, wokoło cisza. Bezcenne chwile.
2 komentarze:
spoko,u Was będzie lato, u nas zima cały rok:PPP
ej no, bez jajec, też macie trochę lata, tak ze trzy tygodnie w lipcu :P
Prześlij komentarz